No właśnie.... na wszystkich kulinarnych blogach na dobre zawitały już Święta... przeglądając kolejne strony moich ulubionych blogowiczek i blogowiczów nie mogę wyjść z zachwytu... życzenia, piękne zdjęcia, pyszne przepisy, a z każdym z nich zapach... wręcz unosi się w pamięci jak ten kiedy siedziałam w kuchni jako dziecko i podglądałam mamę jak pichci te wszystkie wigilijne pyszności. Właśnie z tymi zapachami moich ulubionych potraw (nie z prezentami) kojarzą mi się Święta Bożego Narodzenia...
To pierwsze Święta na naszym blogu i mamy nadzieję, że nie ostatnie! Przygotowania do Wigilii trwają jak co roku prężnie... ale w tym roku jakby piękniej i radośniej... A to za sprawą obecności.... Mamy!!! Jak to bywa z życiem na obczyźnie, nie zawsze mamy okazję spędzać Święta z najbliższymi. Ale w tym roku jest inaczej! Dlatego będą to jedne z tych bardziej wyjątkowych i tych, które pamiętam z dzieciństwa, kiedy to wszyscy biegali po domu, ktoś ubierał choinkę, ktoś robił ostatnie zakupy a Mama dzielnie stała na czele całego tego zamieszania.... :) Przy naszym stole wigilijnym zagości w tym roku również kilku przyjaciół, którym nie dane było spędzać Świąt w rodzinnych domach, ale przyrządzą swoje własne domowe smakołyki, z ktorych pełne sprawozdanie zamieścimy już niedługo.
Dziś postny pasztet z łososia, który podpatrzyłam u Patrycji.
Pasztet z łososia
50g masła
papryczka chilli w proszku
papryczka chilli w proszku
świeżo mielony czarny pieprz
2 łyżeczki sosu rybnego (Nam Pla)
2 łyżeczki sosu ostrygowego
szczypta soli
4 spore filety z łososia ok. 700-750g (bez skóry i ości)
100ml białego wina
1-2 łyżeczek octu balsamicznego
kurkuma
3 średnie słodkie ziemniaki (ok.400-450g)
3 jajka
Słodkie ziemniaki obrać i ugotować. Pozostawić do przestygnięcia.
W rondlu rozpuścić masło, dodać szczyptę chilli, po chwili sos rybny i ostrygowy, dokładnie wymieszać.
Dodać filety łososia, przekrojone na pół, posypać je szczyptą soli, wlać białe wino, po chwili dodać kurkumę (na czubku noża) i potrząsnąć garnkiem, by połączyć składniki sosu. Garnek przykryć.
Rybę gotować na małym ogniu, aż będzie miękka, wtedy zdjąć pokrywkę, płomień zwiększyć na średni i gotować, aż sos lekko zgęstnieje i zmniejszy swoją objętość o połowę.
Rybę pozostawić do przestygnięcia.
Letniego łososia dokładnie rozgnieść widelcem (nie miksować!) wraz z sosem, w którym się dusił (zanim doda się żółtka masa powinna być letnia lub prawie zimna).
Dodać żółtka i dokładnie wymieszać, masa zgęstnieje i stanie się gładka.
Dodać ostudzone słodkie ziemniaki, rozgnieść je widelcem, aż cała masa się połączy.
Masę doprawić do smaku chilli (ok.2szczypty) i świeżo mielonym czarnym pieprzem (ok.1 szczypty) oraz odrobiną sosu rybnego (do smaku), ponownie dokładnie wymieszać, dodać ocet balsamiczny lub winny, wymieszać i dodać odrobinkę kurkumy, ponownie wymieszać. Białka ubić na sztywną pianę i dodawać do partiami do masy rybnej. Delikatnie wymieszać i przełożyć do lekko natłuszczonej foremki wyłożonej pergaminem. Piec w 180-190st.C przez 1 godz.
Pozostawić w foremce do całkowitego ostygnięcia.
Podawać z ulubionymi sosami, najlepiej na bazie jogurtu. Choć my użyliśmy sosu creolskiego chilli.
2 łyżeczki sosu rybnego (Nam Pla)
2 łyżeczki sosu ostrygowego
szczypta soli
4 spore filety z łososia ok. 700-750g (bez skóry i ości)
100ml białego wina
1-2 łyżeczek octu balsamicznego
kurkuma
3 średnie słodkie ziemniaki (ok.400-450g)
3 jajka
Słodkie ziemniaki obrać i ugotować. Pozostawić do przestygnięcia.
W rondlu rozpuścić masło, dodać szczyptę chilli, po chwili sos rybny i ostrygowy, dokładnie wymieszać.
Dodać filety łososia, przekrojone na pół, posypać je szczyptą soli, wlać białe wino, po chwili dodać kurkumę (na czubku noża) i potrząsnąć garnkiem, by połączyć składniki sosu. Garnek przykryć.
Rybę gotować na małym ogniu, aż będzie miękka, wtedy zdjąć pokrywkę, płomień zwiększyć na średni i gotować, aż sos lekko zgęstnieje i zmniejszy swoją objętość o połowę.
Rybę pozostawić do przestygnięcia.
Letniego łososia dokładnie rozgnieść widelcem (nie miksować!) wraz z sosem, w którym się dusił (zanim doda się żółtka masa powinna być letnia lub prawie zimna).
Dodać żółtka i dokładnie wymieszać, masa zgęstnieje i stanie się gładka.
Dodać ostudzone słodkie ziemniaki, rozgnieść je widelcem, aż cała masa się połączy.
Masę doprawić do smaku chilli (ok.2szczypty) i świeżo mielonym czarnym pieprzem (ok.1 szczypty) oraz odrobiną sosu rybnego (do smaku), ponownie dokładnie wymieszać, dodać ocet balsamiczny lub winny, wymieszać i dodać odrobinkę kurkumy, ponownie wymieszać. Białka ubić na sztywną pianę i dodawać do partiami do masy rybnej. Delikatnie wymieszać i przełożyć do lekko natłuszczonej foremki wyłożonej pergaminem. Piec w 180-190st.C przez 1 godz.
Pozostawić w foremce do całkowitego ostygnięcia.
Podawać z ulubionymi sosami, najlepiej na bazie jogurtu. Choć my użyliśmy sosu creolskiego chilli.
Życzymy Wam smacznego i spokojnej nocy. :)
Ja tez lubię blogowe święta :) Robią taką cieplutką atmosferę!
OdpowiedzUsuńpięknych Świąt Wam życzę.
OdpowiedzUsuńBardzo mi sie podoba ten wasz pasztet, zwlaszcza, ze lososia uwielbiam.
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, ze swieta uplyna wam we wspanialej, cieplej atmosferze, a nowy rok przyniesie jeszcze wiecej przygod w krainie smakow.
Spokojnych i radosnych Swiat! My w tym roku spedzamy swieta na "obczyznie" niestety. Za rok to sobie jednak odbijemy :))
OdpowiedzUsuńP.S. Pasztet prezentuje sie przepysznie :)
Pragnę Wam życzyc wspaniałych świąt w ciepłej, rodzinnej i niezapomnianej atmosferze. z pysznościami na stole, kolędą w tle i żywą, urodziwą choinką.
OdpowiedzUsuńwspaniały pasztet! a że jest moja ulubiona ryba, jestem zachwycona.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWesołych, spokojnych i leniwych Świąt!
OdpowiedzUsuńI miło mi, że pasztet znalazł miejsce na Waszym świątecznym stole:)
P.S. Nie mogę znaleźć Waszego emaila, mogę prosić o kontakt?
No wlasnie, Swieta na obczyznie nie zawsze niestety mozna spedzac w obecnosci bliskich... Pasztet wyglada swietnie! Tez mi sie u Patrycji spodobal :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i zycze Wam wspanialych, radosnych i rodzinnych Swiat!
Przesyłam Wam serdeczne życzenia świąteczne! Magii, radości, cudownych zapachów, pięknych słów i po prostu dobrych chwil Ci życzę!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
A pasztet wygląda cudownie!
Swiatecznie witamy wszystkie blogowiczki!!
OdpowiedzUsuńBardzo dziekujemy za piekne wpisy i wszystkie Wasze serdeczne zyczenia. Cieszymy sie, ze moglismy w tym roku dolaczyc do waszego szacownego grona milosnikow blogowania i gotowania :)
Wszystkim Wam, ktore spedzaja Swieta na obczyznie zyczymy tak samo cieplej atmosfery jaka mialybyscie w rodzinnych domach w Polsce.
Pasztet wyszedl nam naprawde super smaczny i to za sprawa swietnego przepisu od Patrycji ( chylimy czola).
Cieplo pozdrawiamy gdziekolwiek jestescie!!!
Daria & Jarek