Dziś będzie szybko... A nawet super szybko... Macie czasem tak, że zajęć i obowiązków jest tyle, że najchętniej wydłużylibyście dobę do 72 godzin...? No właśnie ja mam tak w tym tygodniu... wielki egzamin na uczelni już za pasem, mózg paruje, jeszcze tyle cennej wiedzy do zgłębienia a czasu jak na lekarstwo... Od kilku dni na stole goszczą tylko szybkie obiady albo jednogarnkowce.... trzeba jakoś przetrwać - byle do wtorku... dlatego dziś super szybkie jaja.... :) Jaja z foremki...
Jaja z foremki
6 dużych jaj
3 duże pomidory
3 ząbki czosnku
świeża bazylia
sól i pieprz do smaku
kilka plastrów pastirmy (wędzonych plastrów wołowiny)
oliwa z oliwek
odrobinka parmezanu
Rozgrzej piekarnik do 180 stopni.
Aby przygotować trzyminutowy sos pomidorowy, pomidory obrać i wycisnąć sok, usunąć nasiona (jeśli robisz to w misce, można użyć soku i nasion później do sałatki). Posiekać drobno pomidory i gotować z 1 łyżką oliwy z oliwek przez około 2 minuty. Doprawić czosnkiem, solą i pieprzem i odłożyć na bok.
Formę do muffinów lub szklankę do sufletów wysmarować oliwą z oliwek, każdą foremkę wyłożyć plasterkami pastirmy wewnątrz, tak żeby wystawała ponad krawędzie foremki ale należy uważać, aby nie pozostawić szczeliny pomiędzy plastrami.
Na warstwie plastrów pastirmy dodać łyżeczkę sosu pomidorowego i jajka na wierzchu. Doprawić solą i pieprzem do smaku i piec w rozgrzanym piekarniku przez około 10 minut. Po wyjęciu z piekarnika, posypać startym parmezanem i podawać na gorąco.
Świetne ze świeżym pieczywem albo jako alternatywa do jaj sadzonych, które zazwyczaj w naszych domach podawało się z gniecionymi ziemniaczkami i warzywami na parze i oczywiście zsiadłym mlekiem. Świetna pożywka dla głodnego mózgu... :)
Smacznego i spokojnej ciepłej niedzieli!
bardzo ciekawie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńA ja tu u Was pierwszy raz... I podoba mi się :) Ja też chcę wydłużać dni..., ale dziś-na szczęście-niedziela, więc czas płynie szczęśliwiej:)
OdpowiedzUsuńŚwietne te jaja! Zabieram przepis i będę działać. Mam kindziuka, myślę, że sprawdzi się równie dobrze. Pozdrawiam ciepło i życzę tego jak najlepszego przetrwania do wtorku!
Bardzo pomysłowe danie. Eleganckie i wytworne, idealne na przystawkę.
OdpowiedzUsuńStrasznie mi sie podobaja te jajeczka! I juz sie zastanawiam, z czego jeszcze mozna byloby zrobic "miseczki". Moze z bresaoli...?
OdpowiedzUsuńA co do dlugosci doby, ja czasem mam wrazenie, ze moja jest dluzsza niz standardowa - jakims cudem zawsze udaje mi sie wycisnac dzien do ostatniej kropli :)
bardzo fajny pomysł
OdpowiedzUsuńcos wspaniałego!
OdpowiedzUsuńna śniadanie byłyby te jajka wprost idealne.
rewelacja, po prostu fenomenalne jajka!
fajny pomysl na smaczne jedzonko:)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł na śniadanie. I jak fajnie wygląda ;-)
OdpowiedzUsuńAle jaja :) takie male cos a tyle radosci wokol... :) Dzieki wszystkim za mile komentarze.
OdpowiedzUsuńniezwykle efektowne śniadanie!
OdpowiedzUsuńale wygląda bosko! aż pożałowałam, że mięsa nie jem ;)
OdpowiedzUsuńEmma,
OdpowiedzUsuńAle sa roslinne wedliny dla wegetarian i to calkiem pokazny wybor... mozesz uzyc tego w zamian :) albo zupelnie opuscic opcje mieska i zwyczajnie wrzucic pod jajko jakies warzywko lub ser jesli jadasz sery :) napewno cos wymyslisz pysznego!!! cieple pozdrowionka
Pomyślę nad tym na pewno, bo wygląda niesamowicie!
OdpowiedzUsuńno i zawsze takie cudeńko mogę po prostu zaserwować mojemu mięsożercy ;)
Pozdrawiam wiosennie!
Nieśmiało zaczyna obserwować Waszego bloga :)
OdpowiedzUsuń