Od jakiegoś czasu w każdym warzywniaku koło stosów przeróżnych owoców, tych typowo europejskich i tych najbardziej egzotycznych, spoglądałam na żółte, nieregularne 'coś', co wygląda trochę jak jabłko, trochę jak gruszka, pokryte 'włoskami', twarde i zupełnie mi nieznajome.... no cóż, już nie!!! Bo w końcu odważyłam się zapytać pana za ladą co to takiego... 'quince' wykrzyczał pan, patrząc się na mnie jak bym przybyła conajmniej z Marsa... Ojej, taki owoc a ja nigdy nigdy go nie jadłam... A może to dlatego, że pigwa jest mało popularnym owocem a przez swoją kwaskowość i cierpkość nie zachęca do spożywania w postaci świeżej. No więc po powrocie do domu, pospiesznie zaczęłam czytać opowieści o pigwie i wygląda na to, że w Polsce ciężko ją dostać poza sezonem czyli poza październikiem a my pigwy mamy tu pod dostatkiem i co najlepsze, że sezonowość pigwy na wyspie nie ma końca. Zupełnie nie pamiętam by u nas w domu robiło się coś z pigwy, a to wielka szkoda bo teraz gdy już pierwsze domowe wyroby pigwowe mamy za sobą, zdecydowanie wiem co straciłam...
Najwcześniej uprawiana w krajach basenu Morza Śródziemnego.
Według niektórych legend, to nie jabłko, ale blado-złota pigwa skusiła Ewę. Starożytni Grecy i Rzymianie poświęcili ten owoc Afrodycie i Wenus...
Pomimo, że nie nadaje się do bezpośredniego zjedzenia, jest świetną kandydatką na dżem lub marmoladę (w języku portugalskim pigwa to marmelo), albo nalewkę. Ze względu na dużą ilość pektyn jest świetnym zagęszczaczem. Lekko podpieczona, jest genialnym dodatkiem do mięs i ciast a do tego jest bardzo trwała więc nadaje się do długiego przechowywania.
My skusiliśmy się tym (pierwszym) razem na zrobienie soku i marmolady pigwowej.
Sok z pigwy ma wiele zastosowań leczniczych i kosmetycznych. Owoce pigwy są niezastąpione w leczeniu przeziębień i wzmacnianiu odporności. Zawierają więcej witaminy C niż cytryna. Oprócz tego zawiera dużo witaminy B1, B2, PP i karotenoidów. Ma działanie antyoksydacyjne.
Sok z pigwy ma wiele zastosowań leczniczych i kosmetycznych. Owoce pigwy są niezastąpione w leczeniu przeziębień i wzmacnianiu odporności. Zawierają więcej witaminy C niż cytryna. Oprócz tego zawiera dużo witaminy B1, B2, PP i karotenoidów. Ma działanie antyoksydacyjne.
Napary z pigwy stosowane są w stanach zapalnych jamy ustnej i gardła. Pomaga również łagodzić stany zapalne w obrębie żołądka.
Fanów pigwowej nalewki napewno ucieszy fakt, alkoholowe nalewki korzystnie wpływają na pracę serca i obniżają ciśnienie krwi, osłabiają skurcze jelit i pobudzają trawienie.
Można z niej przyrządzić tonik odmładzający do twarzy. Wystarczy skórki owoców zalać spirytusem, odstawić na 2 tygodnie, a następnie odcedzić i rozrzedzić wodą.
Pigwowy sok do herbaty.
1,5 kg pigwy (umyta, obrana i pokrojona w drobne kawałeczki)
1/2 kg cukru (do smaku)
szczypta cynamonu
Umytą pigwę, pokrojoną na cieniutkie plasterki (należy usunąć gniazda nasienne) i układać w słoikach - warstwa pigwy - warstwa cukru i szczypta cynamonu (ostatnia warstwa cukier). Przykryć lnianą szmatką i zostawić na kilka dni aby puściła sok. Po kilku dniach, zlać sok przez gazę do wyparzonych butelek i pasteryzować w piekarniku. My poddaliśmy nasze butelki z soki procesowi suchej pasteryzacji w piekarniku (ok 40 minut w 130 stopniach).
Z pozostałych owoców, które wciąż zachowały swoje cenne właśćiwości zrobiliśmy konfiturę.
Konfitura z pigwy.
Owoce pigwy wraz z cynamonem (pozostałe po soku)
150 - 200g cukru
Pigwę wrzucić na szeroką patelnię, dusić do czasu aż kawałki zaczną się rozpadać, podlewając wodą od czasu do czasu. Dodajemy cukier i smażymy jeszcze chwilę. Wypełniamy słoiki i pasteryzujemy w piekarniku w 130 stopniach przez około 20 minut.
Smacznego!!!
Nie przepadam za smakiem pigwy, ale sok do herbaty wydaje sie interesujący,
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
Szana :)
Ja do herbaty wole preparacje z owocow pigwowca (pyszna robi moja chrzestna ;)); sprobowalam tez z pigwa, ale to nie bylo to samo, za malo kwaskowatosci jednak... No i dla mnie pigwa jesli juz, to zdecydowanie w jakims innym towarzystwie, nie solo.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
I ciesze sie, ze przetworowo-pasteryzacyjne informacje sie przydaly :)
A ja do herbaty używam wysuszonej i sproszkowanej pigwy - też smakuje fajnie :)
OdpowiedzUsuńPigwa...a coz to takiego? :)) Niestety dla mnie owoc jeszcze nieznany chociaz kuszacy :) Musze i ja zapoznac sie z ta "pania" :) Pysznosci przygotowaliscie.
OdpowiedzUsuńSwietne zdjecia :)
Pigwa to wspaniała rzecz. U mnie cięzko ją dostać, dlatego sprowadzam z rodzinnego domu. Jej zapach jest cudowny.
OdpowiedzUsuńBeo!!Szczerze mowiac to robilismy te przetwory w ciemno bo wczesniej nie znalismy pigwy i nie mamy tez porownania jesli chodzi o pigwowiec ale slyszelismy ze jest w smaku duzo lepszy....:) Jesli chodzi o smaki to faktycznie pigwa sama w sobie bez towarzystwa nie jest najlepsza... ale bezpiecznie jak na 1-szy raz dodalismy cynamon i oplacalo sie! Ale chetnie pokusilabym sie wykorzystac ktoras z Twoich propozycji na pigwe!!!
OdpowiedzUsuńGosiu!! jak Ty proszkujesz pigwe? Chetnie sprobujemy!!!
Majko!! witamy w klubie :) dla nas pigwa to tez jeszcze niezbadany teren ale juz niedlugo... Zdecydowanie musisz sprobowac!!!
mmm ja pamiętam syrop z pigwy. Pyszny był właśnie do herbatki...
OdpowiedzUsuńuwielbiam kwaskową konfiturę z pigwy!
OdpowiedzUsuńOj ja na pigwe sie raczej nie porywam, to specjalnosc mojej tesciowej ;) No i nie mam cierpliwosci to krojenia tych twardych jak kamienie owocow, brrr...
OdpowiedzUsuń