No i stało się - Daria zbzikowała :) na punkcie gotowania i wynajdowania nowych przepisów i gadgetów kuchennych... Dlatego codziennie zagląda do lokalnych second handów z książkami w poszukiwaniu nowych albumów i ksiąg kucharskich...
No i znowu znalazła.... dziś w naszej kuchennej biblioteczce zagościła nowa pozycja : "50 Best - Ever Barbecues. Delicious recipes for outdoor eating and entertaining". Autora nie będziemy podawać bo i tak nikomu pewnie nic to nie powie ale z góry przyznajemy się, że dzisiejszy obiadek to impresja ściągnięta z powyższej pozycji a nie nasza własna... :)
I pomyśleć, że potrawy z grilla są takie proste i nie trudne do przygotowania... a jednak jest w nich coś niezwykłego - ciekawe co to.... a może jest to świeże powietrze, które wyostrza apetyt i sprawia, że nie możemy się oprzeć zwodniczej mocy zgrillowanych steków, warzyw i owoców....
Wiele jest teorii na to, jak powstał grill czy lubiane dziś barbecue. Jedna z nich podaje jakoby to Indianie Arawak z Karaibów jako pierwsi piekli mięso na drewnianych ramach umieszczonych nad otwartym ogniem (stad nazwa "barbacoa"). Wiemy też, że Indianie Arawak byli kanibalami i pieczenie mięsa dla nich było symbolem transformacji. Dlatego często wkładali młode kobiety do paleniska :( ale dziś dobrze wiemy, że lepszy od kobiety w ogniu jest chrupiący befsztyk.... :)
Dla nas najlepsze w grillowaniu jest nie tylko to, że można wyrwać się z czterech ścian kuchni (choć my i tak lubimy naszą ) to dodatkowo to, że choć raz wszyscy biesiadnicy chcą pomóc w przygotowaniu posiłku.... i do tego z wielka radością...
My osobiście uważamy, że nie ma takiego jedzenia (prócz zupy :) którego nie dałoby się zgrillować... a dziś skoro zima za oknem szaleje, postanowiliśmy użyć naszego genialnego piekarniko - grilla i upiec szaszłyki z makreli i pare warzywek do tego w zestawie....
Szaszłyki z makreli i sałatka z grillowanej słodkiej papryki (porcja na 2 osoby)
2 średniej wielkości świeże makrele
2 czerwone cebule, pokrojone w ćwiartki
1 łyżka stołowa świeżo pokrojonego majeranku
3 łyżki stołowe białego wina wytrawnego
3 łyżki oliwy z oliwek
sok z jednej limonki
Sałatka:
1 czerwona papryka
1 żółta papryka
1 czerwona cebula
1 duży pomidor
1/2 łyżki stołowej majeranku
1 łyżka octu balsamicznego
sól i pieprz do smaku
Receptura:
Umyte i osuszone filety z makreli nadziewamy na drewniane patyczki z cebulą na końcach. Następnie wkładamy do głębokiego naczynia. W między czasie przygotowujemy marynatę - mieszamy majeranek z winem, oliwą i sokiem z limonki. Zalewamy szaszłyki makrelowe marynatą i odstawiamy do schłodzenia na 30 minut.
Do zrobienia sałatki, kroimy papryki w 2 centymetrowe paski, wyciągamy nasionka i wrzucamy na grilla wraz z cebulką pokrojoną w ćwiartki i pomidorami. Grillujemy... do sczernienia skórki....
Ściągamy warzywka z grilla i czekamy aż ostygną. Następnie ściągamy skórkę z papryczek i kroimy wszystkie warzywa w kostkę. W misce zalewamy je octem balsamicznym i posypujemy świeżym majerankiem. Doprawiamy solą i pieprzem do smaku. I sałatka gotowa!!!
Makrelowe szaszłyki wrzucamy na rozgrzanego grilla i pieczemy ok 10 - 12 minut przewracając co jakiś czas i podlewając pozostałą marynatą. Następnie serwujemy z sałatką.
My podaliśmy nasze szaszłyki z cous cousem, który ugotowaliśmy z suszonymi pomidorami w oliwie.
Smaczniuteńkie.
Pyszne dania i obłędne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńzapraszam na
bardzo-lubie-gotowac.pl
Dziękujemy bardzo z komplementy... cieszymy się, że ktoś ogląda nasz blogi że możemy się podzielić naszymi kulinarnymi impresjami...
OdpowiedzUsuńCudowna jest ta sałatka;)a szaszłyczki pierwsza klasa:) Nie mam makreli, ale może zrobie podobne i innej rybki:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie no jestem pod wrażeniem. Zdjęcia macie piękne !!!
OdpowiedzUsuńI przepisy ciekawe, warte zrobienia :D