Otwarcie się przyznajemy, że uwielbiamy mięsne potrawy… nie musimy być wegetarianami, żeby jednak zrozumieć jak ważne jest dobro zwierząt. Jako typowi mięsożercy, musimy godzić się z faktem, ze zwierzęta muszą umrzeć. Niemniej jednak, cenimy sobie, jeśli zwierzę jest dobrze chowane i dorasta w jak najbardziej naturalnym sobie środowisku. Szczególnie godnymi uwagi są kury, które wydają się być hodowane w najbardziej przerażających warunkach a to ze względu na coraz bardziej rosnące zapotrzebowanie światowego rynku. Tak więc, kury, które trafiają na półki naszych sklepów wyglądają świetnie, tylko czy zdajemy sobie sprawę z tego jakie życie wiodły zanim zostały tak pięknie poukładane by przyciągnąć nasze oko w supermarkecie? Cała sprawa uświadamiania społeczeństwa była już poruszana przez wiele organizacji przyjaznych zwierzętom, jednak kucharze - celebryci mają największą przewagę w tej kwestii… Szczególnie zapadła mi w pamięci kampania Jamiego Olivera z 2007 roku, której istotą było pokazanie, często odrażających scen z życia hodowanych kur. Dzięki temu społeczeństwo jest w stanie podejmować świadome decyzje o tym co jeść a nie wspierać przemysł drobiowy, który skutecznie ukrywa przed nami szokującą prawdę o warunkach hodowli kurcząt. Ciekawym aspektem akcji Jamiego było to, że nie namawiała ona do absolutnego przejścia na wegetarianizm, ale pobudzała do świadomego dokonywania wyboru. My dokonaliśmy już wyboru… A wy? Zachęcamy Was do obejrzenia całego eksperymentu Jamiego Olivera, który miał znaczący wpływ na spadek kupna kurcząt hodowanych w klatach w Wielkiej Brytanii. Cały program możecie obejrzeć TUTAJ
A tymczasem my na stole dziś mamy pięknego, smacznego ‘free range’ kurczaka według przepisu Jamiego Olivera.
Pieczony kurczak z warzywami i tymiankiem
1,5 kg kurczak ‘free range’
2 średnie cebule
2 marchewki
2 laski selera
1 główka czosnku
oliwa z oliwek
sól morska i świeżo zmielony czarny pieprz
1 cytryna
mały pęczek świeżego tymianku, rozmarynu, szałwia, lub mieszanina wszystkich tych ziół
Wyjmij kurczaka z lodówki na 30 minut przed włożeniem do pieca.
• Rozgrzej piekarnik do 240 ° C/475 ° F / gaz 9
• Nie trzeba obierać warzyw - wystarczy je umyć i posiekać na dowolnej grubości kostki
• Podzielić główkę czosnku na ząbki, pozostawiając je nieobrane
• Wrzucić wszystkie warzywa i czosnek na dużą formę do pieczenia i skropić oliwą z oliwek, doprawić solą i pieprzem
• Ostrożnie nakłuć cytrynę, używając końcówki ostrego noża
• Umieść cytrynę wewnątrz kurczaka razem ze wszystkimi ziołami
• Umieść kurczaka po środku formy do pieczenia, pomiędzy warzywami, wrzucić ziemniaki i całość włożyć do nagrzanego piekarnika
• Zmniejszyć temperaturę natychmiast do 200 ° C/400 ° F / gazu 6 i piec kurczaka około 1 godzinę i 20 minut
• W połowie pieczenia podlać kurczaka sosem, który się z niego wydzielił i jeśli warzywa wyglądają na suche, dodać troszkę wody, aby zatrzymać ich nadmierne spieczenie
• Po upieczeniu podawać z ulubionymi sałatkami lub surówkami.
Smacznego i spokojnej nocy!
Wygląda niebiańsko pysznie :)
OdpowiedzUsuńPyszne danie. Lubie przepisy Jamiego. Jego kurczaki sa zawsze doskonale (jak on to robi?:))
OdpowiedzUsuńTo, w jaki sposob traktowane sa zwierzeta i dla nas jest wazne. Zwracam uwage, kiedy kupujemy jajka (zawsze tylko te od kur z wolnego wybiegu). Ostatnio moj M. ogladal jakis program wlasnie o hodowli klatkowej. Ja niestety nie jestem na tyle "odwazna" aby tez go obejrzec. Wystarczy mi to, o czym mi opowiedzial. Zdarzylo nam sie raz czy dwa kupic kurczaki z danej hodowli, teraz juz ich nie kupujemy. Najlepszy sposob to po prostu nie kupowac takich kurczakow czy jajek. Mysle, ze to chociaz w malym stopniu pomoze.
Pozdrawiam Was cieplutko :)
Co za danie, co za cudne zdjęcia :) bardzo lubię Twój blog :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie popieram Jamiego (i wielu innych cenionych kucharzy) w kwestii hodowli drobiu. A odkladajac kwestie etyczne na bok, smak kurczaka free range tez jest lepszy niz tego z hodowli klatkowej.
OdpowiedzUsuńMajko, zgadzam sie z tym, ze najwazniejsze jest to by wiedziec co kupujemy i swiadomie wybierac co jemy...
OdpowiedzUsuńMagdo, to nie tylko moj blog - mam tu jeszcze Jarka do pomocy - wlasnie zdjecia i oprawa techniczna to jego dzialka... :) dziekuje wiec w imieniu Jarka i swoim za komplementy.
Maggie, zdecydowanie podpisuje sie pod Twoim wpisem... smak jest nieporownywalny a free range jaja moglabym jesc na kazdy posilek :)
super apetyczne zdjecia:)
OdpowiedzUsuńImponujący kurczak. Jeszcze nigdy nie piekłam go w całości, bo na 2 osoby to jednak przesada ;), a obiadów wieloosobowych nie mam wielu...
OdpowiedzUsuńKurczak prezentuje się naprawdę bardzo apetycznie :)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o hodowlę kur to ciężko by było zmusić ludzi do wegetarianizmu, ale dokonywanie świadomego wyboru podczas zakupów to naprawdę mały wysiłek, dlatego warto popierać Jamiego i zachęcać do tego innych!
Jestem mięsożerną przedstawicielką ludzkiego gatunku i bez mięsa bym nie mogła.
OdpowiedzUsuńKupuję mięso i pozostałe artykuły od producentów i tam,gdzie zwierzęta są traktowane dobrze.
Uważam,ze wpływa to na smak mięsa.
Wasz kurczak wspaniale łechce mi podniebienie.
Pozdrowienia!
To jedna z moich ukochanych wersji pieczonego kurczaka - również podpatrzona u Jamiego :) A samą akcję zdecydowanie popieram i zgadzam się z Maggie - smak i jakość mięsa i jaj kur dobrze traktowanych a tych fermowych jest nieporównywalny.
OdpowiedzUsuńTo i ja musze przyznac, ze to jedna z moich ulubionych wersji pieczonego kurczaka. :) Mielismy w niedziele. :)
OdpowiedzUsuń