poniedziałek, 24 stycznia 2011


Wygląda na to, że po kilku radosnych, słonecznych dniach znów zawitała niska temperatura ;( za oknami szaro - buro, deszcz... znów mam tysiąc wymówek żeby nie wychodzić z domu... Każdy ma pewnie jakieś sposoby na radzenie sobie z zimowym blues'em... Nasz sposób to oczywiście krzepiące jedzonko, które zawsze przynosi więcej ciepła w ciele i radości na duchu...
W te pochmurne, bezsłoneczne dni, gdy stragany na targu polecają zmarznięte, brzydko wygladające warzywa, my skorzystaliśmy z dobrodziejstw natury, które spokojnie chowają się po kątach kuchennych szafek i czekają na takie dni jak dziś... są wysokoenergetyczne, są źródłem protein, skrobii i witamin. Mowa o fasolkach, grochach, soi.... nie tylko wzmacniają naszą odporność, ale także nie tracą swoich dobroczynnych wartości odżywczych podczas wszelkiego rodzaju gotowania, pieczenia, duszenia. Dlatego uwielbiamy je jeść pod każdą postacią... a w szczególności w postaci zupy... w takie zimne dni jak ten dzisiejszy.... 
Zup fasolowych jest pewnie tyle ile gospodyń domowych na świecie... my lubimy gdy zimowa zupa fasolowa jest pikantna, bardzo aromatyczna... rozgrzewająca do czerwoności... :) I taką właśnie dzisiaj ugotowaliśmy... Marokańską ostrą zupę fasolowo - miętową. 





Marokańska, ostra zupa fasolowo - miętowa. 
Przepis zaczerpnięty z the Australian Women's Weekly Cookbooks, 'Middle Eastern'.

Składniki:
2 łyżki oliwy z oliwek 'Extra Virgin'
1 średnia cebula, drobno pokrojone
2 ząbki czosnku, zmiażdżone
1/2 łyżeczki zmielonego cynamonu
1 łyżeczka słodkiej papryki w proszku
1 łyżeczki kolendry w proszku
1 łyżeczki ziaren kminku
2 puszki ciecierzycy w sosie własnym
1 puszka czerwonej fasoli
100g czerwonej soczewicy
1,25 l bulionu warzywnego 
60ml soku z cytryny
1/2 szklanki świeżej mięty


Rozgrzać olej na patelni, dodać cebulę, czosnek, przyprawy i gotować, mieszając, aż cebula będzie miękka.
Wymieszać z grochem, fasolą, soczewicą, sokiem z cytryny i miętą. Dusić wszystkie składniki pod przykryciem około 20 minut, mieszając od czasu do czasu, aż soczewica zmięknie. Następnie przystroić kilkoma litkami świeżej kolendry i podawać z pitą. Bardzo rozgrzewająca zupa.... w sam raz na zimne popołudnie!
Smacznego i ciepłego dnia!


7 komentarzy:

  1. Juz sam kolor zupy faktycznie bardzo pozytywnie wplywa na smopoczucie! Skladniki z reszta rowniez. Podoba mi sie to polaczenie smakow :)

    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Zupa wygląda znakomicie. musi być idealna na dni takie jak dziś. W KRakowie smutno, szaro i zimno.

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj cos czuje, ze to bedzie pyszna zupka :) Przydalaby mi sie teraz taka miseczka. Od samego rana pada i gdybym nie musiala, to w ogole nie wychodzilabym z domu. Pocieszam sie jednak mysla, ze do wiosny juz niedaleko :) Poki jednak nie nadejdzie nie pozostaje nam nic innego jak zajadac takie rozgrewajace i sycace zupy :)

    Pozdrawiam cieplo.

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudowna zupa. Bardzo podoba mi się to połączenie smaków. Zupy zimą to najlepszy posiłek. Pozdrawiam. Lo

    OdpowiedzUsuń
  5. Zapraszamy do powstającej listy POLSKICH blogów kulinarnych: http://polskieblogikulinarne.blogspot.com/

    Pozdrawiamy:)

    OdpowiedzUsuń
  6. uwarzyłabym taką w kociołku http://www.meble-ogrodowe-sklep.pl/kociolek-wegierski-farmcook-inox-trojnogu-p-1072.html

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...