piątek, 29 stycznia 2010


Po raz kolejny stanęliśmy przed wyzwaniem gotowania tego na co nam ochota przyjdzie.
Chwila relaksu i pozwalamy swoim zmysłom buszować w pamięci smakow i aromatów. Po kilku minutach wyłonił mi sie obraz krajobrazu polskiej wsi z przejmującym zapachem ognia, cebuli i ziemniaków. Pyry, grule, bulwy i wszelkiej maści lokalne nazwy na ziemniaka sprawiły, że już byłem o krok od kociołka, z zapiekanką ziemniaczaną, dyndającego nad ogniskiem. Patrząc na jakże wyraźny krajobraz, w którym zamajaczyła polna droga podjąłem decyzję.
Droga doprowadziła mnie na lokalny jarmark gdzie starannie wybrałem ziemniaki nadające się do podgotowania. Wbrew pozorom wybór nie jest łatwy, bo niektóre pyry podczas gotowania zaczynają się rozpadać z zewnątrz pozostając wciąż niedogotowane w środku. Wybór padł na ziemniaki "czerwone", nie wiem jakim cudem znalazły sie na jarmarku. Sięgnąłem też po brokuły, cebule i oczywiście owoce jałowca...
Z naręczem warzyw i aromatycznego boczku znalazłem sie w końcu w swojej izbie kuchennej.
Na moment rozproszył mnie widok lądującego na miejskim lotnisku Boeinga 777 ale po przymróżeniu oczu wszystko wróciło do normy. W miejscu samolotu był nasz polski poczciwy bociek. Troche przerośnięty ale nikt nie ma wyobraźni doskonałej :)
Pichcimy!


Składniki:
6 dużych ziemniaków
2 małe cebule - pokrojone w półtalarki
4 ząbki czosnku - 2 siekamy, a pozostałe 2 wyciskamy (będzie do jogurtu)
100 gram boczku surowego - pokrojonego w plastry
100 gram boczku wędzonego - pokrojonego w kostkę
5 owoców jałowca - miażdżymy żeby szybciej uwolnił się aromat
2 liście laurowe
0,5 łyżeczki tymianku
pół małego brokuła
1 duża marchewka - starta na grubej tarce
szklanka jogurtu greckiego
ser żółty - starty na grubej tarce
pieprz świeżo zmielony
sól


Przygotowanie:
Ziemniaki obieramy i podgotowujemy w osolonej wodzie około 15 minut żeby zmiękły.
W międzyczasie cebule podsmażamy z wędzonym boczkiem. Kiedy cebula sie zeszkli dodajemy liść laurowy, zmiażdżone owoce jałowca i posiekany czosnek. Zrumieniamy całość i odstawiamy.
Brokuła myjemy i rozrywamy na małe kwiatuszki.
Jogurt mieszamy z wyciśniętym czosnkiem i pieprzem.
Ziemniaki już z pewnością są gotowe więc odcedzamy i kroimy w plastry. Można je trochę ostudzić bo wtedy łatwiej się kroi.
Naczynie, w którym bedziemy robić zapiekankę smarujemy od środka oliwą i układamy warstwę ziemniaków, na nią kładziemy brokuły, marchewkę i podsmażoną cebulę z boczkiem i kilka plasterków surowego boczku. Układamy kolejne warstwy przy czym ostatnią warstwę ziemniaków posypujemy tymiankiem i polewamy jogurtem, na który układamy pozostałe plastry boczku.
Całość posypujemy serem i wkładamy do piekarnika rozgrzanego na 190 st. Celcjusza.




Pieczemy około godziny. Kiedy zapiekanka jest już właściwie gotowa włączamy jeszcze funkcję grila w naszym piekarniku dla podpieczenia sera na wierzchu zapiekanki. Tutaj na chwilę zastanowiłem się jak ja bym to zrobił w kociołku nad ogniskiem... hmm prawdopodobnie ułożyłbym kilka rozpalonych drew na wierzchu kociołka :)


Podajemy:
Zapiekankę podajemy z pomidorami ułożonymi na liściu sałaty. Opruszamy je solą i pieprzem. Na wierzch jeszcze posiekana cebula i jemy!
O rany jakie to jest dobre...
Słońce chyli się ku zachodowi. Gdzieś w oddali beczą owce i słychać nawoływanie na schodzące z pastwisk krowy...


Uczta trwa...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...