niedziela, 13 lutego 2011

Nie na darmo mówi się o nim, że jest przyprawą cenniejszą od złota. Otrzymuje się go z wysuszonych znamion, czyli słupków kwiatowych znajdujących się pomiędzy fioletowymi płatkami krokusa. Do zebrania kilograma potrzebnych jest około 150-200 tysięcy kwiatów. Mowa o szafranie. Jego nazwa wywodzi się z arabsko-perskiego wyrazu az-zafaran, oznaczającego kolor „żółty”, jak i „nitkę”. Szafran pozyskiwano od dawna z pochodzących z Azji Mniejszej krokusów, których łacińska nazwa brzmi Crocus Sativus. Nitki z krokusów zbiera się rankiem, kiedy to kwiat otwiera się. Stąd też szafran od zawsze stanowił synonim luksusu.


Według legendy powodem, dla którego Aleksander Macedoński zakończył swój zwycięski pochód w Indiach, było rozkwitłe rankiem pole krokusów. Zastosowanie znajdował w sztuce kulinarnej, a także w kosmetyce oraz jako barwnik. W starożytnym Egipcie przysługiwał faraonom i kapłanom i składano go w ofierze bogom. Cesarzowie zażywali szafranowych kąpieli, gdyż wskrzesza on ponoć męskie siły. Szafran w wielu kulturach świata był i jest nadal uważany za silny afrodyzjak. Miałby on wzmagać popęd płciowy u młodych mężczyzn. Zdaniem starożytnych Greków szafran pobudzał kobiece narządy płciowe, wywoływał silny orgazm. W starożytności szafran był lekarstwem na złe samopoczucie. Z innych zastosowań, roślinę tę wykorzystywano do barwienia szat mnichów buddyjskich. Kolor ten to symbol mądrości. Obecnie szafran uprawia się na dużą skalę głównie w regionie basenu Morza Śródziemnego i krajach Bliskiego Wschodu. W Hiszpanii z uprawy szafranu słynie region La Mancha. Szafran z La Manchy, słynący ze swej barwy, smaku i aromatu jest najdroższą przyprawą świata. Szafran jest jedyną przyprawą, która nadaje potrawie jednocześnie barwę, aromat i smak. Zaledwie kilka nitek szafranu dodanych do dań nadaje im intensywnie żółty kolor i specyficzny, delikatny, lekko gorzkawy posmak. 


W Indiach szafran jest niezbędnym składnikiem licznych potraw z ryżu i słodyczy. Używa się go również w medycynie ayurwedycznej oraz podczas obrzędów religijnych.
W Arabii Saudyjskiej prawdziwa kawa arabska powinna zawierać między innymi właśnie szafran.
Na północy Włoch i południu Szwajcarii, szafran jest niezbędny w przygotowaniu słynnego risotto.
W Szwecji tradycją jest pieczenie chleba z szafranem w dniu Świętej Łucji.
I wreszcie w Hiszpanii szafranu dodaje się do słynnej paelli, fabado i pote galicyjskiego.

W naszej kuchni dziś szafran pojawił się w towarzystwie małż...



Małże w sosie szafranowym
przepis wyszukany kiedyś przypadkowo w internecie, autor nieznany

1.25 kg żywe małże
450 ml białego wytrawnego wina
2 gałązki świeżego tymianku, posiekanego
2 gałązki świeżej mięty, posiekane
2 łyżki oliwy z oliwek
1 mała cebula, drobno pokrojona
4-6 szafranowych nitek, namoczonych w niewielkiej ilości wody
sól i świeżo zmielony czarny pieprz


Małże porządnie wyczyścić pod zimną wodą i usunąć wszystkie małe "brody" wystające z pomiędzy ich muszli. Wyrzucić te, które pozostają otwarte. Umieścić małże w dużym rondlu z 300 ml wina. Dusić pod przykryciem na dużym ogniu, wstrząsając garnkiem od czasu do czasu przez około 8 minut, aż małże się otworzą. Wyrzucić te, które pozostały zamknięte. Następnie wsypać posiekane zioła.

W międzyczasie, rozgrzać oliwę na patelni i smażyć cebulę delikatnie przez około 5 minut. Dodać wino i gotować aż cebula zrobi się bardzo miękka. Wymieszać z szafranem i usunąć z ciepła. Mieszaninę z cebulą dodać do garnka z małżami i jeszcze przez chwilkę dusić aż małże przejdą aromatem cebuli i szafranu. 

Podawać ze świeżym, chrupiącym pieczywem w towarzystwie waszego ulubionego wina...

Miłego wieczoru!!!



1 komentarz:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...