środa, 11 maja 2011

Jeden z dwóch kieliszków od których
wszytko się zaczęło...
I tak oto po sezonie na długie weekendy i różnego rodzaju wyjazdy, rozjazdy i odjazdy jesteśmy z powrotem. Letnie nastroje wkraczają w nasze życie i nie sposób zapobiec myśleniu o miejscach słonecznych i kojarzących się z radością i kulinarnymi rozkoszami oczywiście. Hiszpania... znowu. Hehe No cóż lubimy tam wracać naszymi zmysłami przy każdej nadażającej się okazji. A okazja sama dzisiaj przyszła. Zaczęło się od tego, że odwiedziłem charity shop, sklep prowadzony przez organizację charytatywną. Dla tych, którzy nie wiedzą kilka słów o tym jak to działa. Sklep przypomina trochę komis, to znaczy, że przynosimy do takiego sklepu jakieś rzeczy, które wciąż są dobre ale nam już się do niczego nie przydają lub po prostu nie podobają nam się więcej. W sklepie zostają one wycenione i wystawione na sprzedaż. Tu podobieństwo z komisem się kończy ponieważ my nie dostajemy żadnych pieniędzy w zamian ale zyskujemy pewność, że cały zysk z ich sprzedaży trafi na cele charytatywne typowe dla oraganizacji prowadzącej dany sklep. Osobiście przy każdej okazji zamiast wyrzucić czy spróbować sprzedać coś za parę groszy na gumtree... oddajemy do takiego miejsca.
Ale wracajac do rzeczy... Odwiedziłem więc okoliczny sklep i na półce zobaczyłem dwa kieliszki do wina, które po prostu wiedziałem, że powinny się znaleźć na naszym stole. Wysokie, z grubego lekko zielonkawego szkła pieknie pasowały do wizji lata, słońca i wina stołowego. Więc bez zastanowienia kupiłem je (za całe £2,5) i radośnie udałem się w stronę domu. Po drodze myślałem o tym co zrobić na obiadokolacje.. Szklanki już miałem więc przydałoby się do nich wino. Czerwone, dla kontrastu z kolorem szkła. Ładnie wyglądałby też stół zastawiony różnego rodzaju jedzeniem. W tym momencie byłem już o krok od myśli... Tapas!! No i właśnie pojawił się pomysł na posiłek. Po drodze odwiedziłem więc jeszcze sklep i kupiłem długo dojrzewającą szynkę i 300 gram chudej wołowiny. Powoli pojawiał sie obraz kolacji, do której za parę godzin zasiądziemy. Jeszcze tylko jogurt grecki, ogórek, mięta - wszyscy już się pewnie domyślają, że będzie też sos Tzatziki :) - i już mam wszystko czego brakowało w lodówce.

W rezultacie na stole miały się pojawić:

Wołowina grillowana z serem feta
Schab zawinięty w szynkę i również zgrillowany,
Zapieczone w oliwie ziemniaki z chili
Oliwki
Suszone pomidory
oraz
Sałata lodowa i pomidorami

Jeżeli chodzi o schab to pomyślałem, że doskonale przyprawiony i upieczony przez mamę Darii schab będzie pasował do naszych kulinarnych podróży. Tak więc polski schab stał się częścia idei tapas.

Jak? Oto przepis na schab w szynce długo dojrzewającej:


Pokroiłem schab w trzy plastry o grubości około 1cm. Następnie przekroiłem każdy plaster na pół kładąc na każdym z nich połowę czerwonego winogrona i małą gałązkę tymianku. Całość zawinąłem w plaster dojrzewającej szynki leśnej. Tak przygotowane "zawijańce" ułożyłem na ruszcie i po polaniu oliwą grilowałem około 15 minut aż szynka się zrumieniła. Chrzest polsko hiszpański okazał się doskonałym pomysłem. 

Składniki:
3 plastry domowej roboty schabu pieczonego
3 duże winogrona czerwone
6 plastrów szynki długo dojrzewającej
sześć małych gałązek tymianku
2 łyżki oliwy z oliwek 



Wołowina z greckim przytupem
Wołowinę pokrojoną w kostkę zamarynowałem z wyciśniętym czosnkiem, octem balsamicznym, szczyptą pieprzu, suszoną wędzoną papryką, szczyptą płatków z chili, bazylią, oregano i szczyptą soli. Całość ułożyłem w terrakotowej cassuelas wymieszałem z oliwą i po pół godzinie wstawiłem do piekarnika ustawionego na opcję grill. Mieszać od czasu do czasu żeby wołowina podpiekła się z każdej strony po okóło godzinie dodałem pokrojany w kostkę ser feta i zastawiłem jeszcze na 15 minut.

Składniki:
300 gram chudego steka wołowego pokrojonego w kostke 2 cm
100 gram sera feta pokrojonego w kostkę
4 ząbki czosnku wyciśniętego
1 łyżka suszonej wędzonej czerwonej papryki
1/2 łyżeczki oregano
1/2 łyżeczki bazylii
1/2 szklanki oliwy z oliwek
80 ml czerwonego octu balsamicznego
szczypta soli, pieprzu i papryki chili


Kieliszki doskonale się sprawdziły i stały się już chyba naszymi ulubionymi szklankami do wina. Promienie wpadającego przez okno wieczornego słońca zabarwiły pokój ciepłym kolorem i poczuliśmy się jak w Hiszpani na drodze do Camino.

Smacznego!

poniedziałek, 2 maja 2011

Tutaj pisaliśmy o historii Danusi.
Pierwszy etap zakończony pomyślnie! Ciąża i poród przebiegły bez komplikacji i Danusia cieszy się teraz, wraz z nami wszystkimi, zdrowym synkiem Wojtusiem!! Witamy na świecie Wojtuś!!
Ten dzień sprawił wiele radości wszystkim, zarówno bliskim jak i nieznajomym, którzy śledzą los Danusi. Wojtek został ochrzczony w Krakowie w Święta Wielkanocne. Przyjmujemy to jako dobry znak na drodze do wyzdrowienia tym bardziej, że narodziny Wojtusia dodały mamie nowych sił do walki o zdrowie. Na tym etapie chcielibyśmy gorąco podziękować przyjaciołom ale również tym wszystkim, którzy spontanicznie wsparli konto Fundacji na rzecz pomocy Danusi. Cieszymy się, że jesteście z nami i jeszcze raz na forum SERDECZNIE DZIĘKUJEMY za dobre słowa i Wasze krzepiące maile.
W Chrzcinach uczestniczyliśmy i powyżej zdjęcie z Tego Dnia.


----------------------------------------------------------------------------

Jak możesz pomóc:

Wpłaty prosimy kierować na konto fundacji: Fundacja Rak'n'Roll - Wygraj życie z dopiskiem „Dla Danusi”.

Dostępnych jest kilka form płatnosci. 

Korzystając z Paypal'a:

Opcja pierwsza:
Odwiedź stronę Fundacji Rak'n'roll i kliknij na przycisk "Przekaż Darowiznę". Po wpisaniu i uaktualnieniu kwoty zaloguj się i
 w oknie "Dodaj specjalne instrukcje dla sprzedającego" wpisz "Dla Danusi".
Opcja druga:
Jeżeli przelewasz pieniadze ze swojego konta Paypal użyj adresu e-mail: ela@raknroll.pl nastepnie w tytule wplaty wpisz "Dla Danusi" i wybierz opcje "Opłatę manipulacyjną pokrywa odbiorca" - dzięki temu suma, którą pobierze Paypal z przelewanej kwoty bedzie mniejsza ze wzgledu na działalność non-profit Fundacji.

Przelew z banku:

Jeżeli wysyłasz datek z Polski, to użyj numeru konta Fundacji: MULTIBANK 73 1140 2017 0000 4502 1050 9042.

Jeśli wysyłasz datek z zagranicy, użyj numeru konta bankowego MULTIBANK w standardzie IBAN: PL73 1140 2017 0000 4502 1050 9042.
Swift code: BREXPLPWMUL

1% podatku:

Dzięki pomocy Caritas Archidiecezji Krakowskiej, które udostępniło swoje konto, możliwe jest również przekazanie 1% podatku na koszty leczenia.
Osoby, które w ten sposób zechcą pomóc Danusi w zebraniu potrzebnej kwoty, proszone są o wpisanie poniższych informacji w swoim rozliczeniu rocznym. Caritas Archidiecezji Krakowskiej KRS 0000207658 dopisek: Leczenie Danuty Baranik.
----------------------------------------------------------------------------


Będziemy wdzięczni za każde wsparcie.
Daria i Jarek (Brat Danusi)

niedziela, 3 kwietnia 2011


Co zrobić gdy nie jest się fanem słodkich ciast ani żadnych tortów a na widok gęstych, przesłodzonych kremów robi się niezbyt dobrze… No i do tego jak ucieszyć podniebienie ukochanego, który obchodzi swoje urodziny… nie powiem, które bo mogę mieć z tego powodu poważne kłopoty :) ale przyjmijmy, że jest jeszcze młody – a przynajmniej mówi, że tak się czuje. Nie ukrywam, że plan jest w połowie egoistyczny bo ja miłośniczką słodyczy też nie jestem a moja odmowna reakcja na poczęstunek czekoladką lub cukierkiem zawsze wzbudza u ludzi dziwne spojrzenia i słowa : „O rany – ty chyba z Marsa jesteś, że odmawiasz takiej pyszności…” heheh no cóż! Z Marsa nie jestem ale z nieodpartą chęcią zamieniam czekoladę na pyszną kanapkę ze świeżego pieczywa, z nadmiarem sałaty i jakimś dobrym serem…. 


Ale wracając do urodzin ukochanego to dopadł mnie jeszcze jeden problem – fizyczny brak czasu, którego ostatnio jak na lekarstwo. Dlatego po przyjściu do domu pośpiesznie zaczęłam wertować magazyny i książki kucharskie w poszukiwaniu czegoś, co by choć wyglądem przypominało urodzinowy smakołyk. No i znalazłam te mini tarty, które robią się w tempie ekspresowym a zawierają wszystko to, co mogłam na chwilę obecną znaleźć w naszej lodówce – genialne!!! Pomyślałam – nie musze iść po zakupy (uffff wielka ulga), nie muszę spędzać w kuchni połowy dnia, a uśmiech ukochanego od ucha do ucha już widzę oczami wyobraźni… no i swój też :) 




Tak więc do dzieła:


Mini Tarty Cebulowe z Anchois
Najpierw kruche ciasto – najprostszy przepis, który kiedyś dostałam od znajomej i sprawdza się w absolutnie każdym przepisie na tarty – słodkie, pikantne, te ekspresowe i te najbardziej wymagające. I jeszcze dodam, że nie ma możliwości by nie wyszło a ilość składników jest super minimalna:

125g mąki pszennej
75g masła schłodzonego, pokrojonego w małe kosteczki
1 jajko

Wszystkie składniki ciasta zagniatamy porządnie, tak by powstała gęsta, gładka masa. Następnie formujemy z ciasta kulę, zawijamy w folię kuchenną i wkładamy do zamrażalnika na czas robienia farszu do tarty, u mnie jakieś 10 – 15 minutek.

Farsz: 
2 łyżki oliwy z oliwek
30g masła
450g cebuli, pokrojonej w cienkie plasterki
750g sera żołtego
115ml mleka
2 duże jajka
1 łyżeczka nasion kminku, pokruszonego
szczypta soli
szczypta kolorowego pieprzu, świeżo zmielonego
60g filetów z anchois, przekrojonych na pół wzdłuż

Przygotowanie:
Rozwałkować ciasto na opruszonym lekko mąką blacie, a następnie użyć szklanki o szerokiej średnicy do wykrojenia krążków. Krążkami wyłożyć blachę do mufinków i włożyć do lodówki na 15 minut do schłodzenia. 
Rozgrzać oliwę i masło na patelni, dodać cebulę. Przykryć i gotować na małym ogniu, mieszając od czasu do czasu, przez 10 minut, aż cebula będzie miękka, ale nie zbrązowieje. Odstawić do ostygnięcia.
Rozgrzać piekarnik do 200 ° C (400 ° F / Gaz 6) i włożyć blachy z wyłożonym kruchym ciastem na 5-7 minut. Następnie, do każdej foremki włożyć łyżkę cebuli. Połączyć razem mleko, jaja, ser i kminek, jeśli używasz. Doprawić do smaku solą i pieprzem, następnie wlać do każdej foremki. Filety anchois ułożyć na wierzchu we wzór literki S lub jak wolicie, i piec przez 25 minut, aż ciasto będzie złote, a nadzienie związane. Najlepiej sprawdzać chińską pałeczką lub patyczkiem do szaszłyków. Podawać na ciepło choć na zimno następnego dnia też nieźle smakują. 

Smacznego!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...